Czy czas wielkiego boomu kolejek wąskotorowych minął bezpowrotnie? Czy kolejka, która rozciągała się po pięciu województwach: płockim, łódzkim, włocławskim, konińskim i poznańskim, nie ma przyszłości? A może stworzenie z niej atrakcji turystycznej będzie rozwiązaniem obecnych problemów? M. in. o tym możemy przeczytać w artykule z 1985 roku „ Wolno, ale do przodu”
Autor opisuje, że w Krośniewicach optymizmu nie brakuje. Pomimo rozwoju kolei elektrycznej, pomimo straty pasażerów na rzecz PKS, to KKD nadal pozostaje czołowym zakładem pracy miasteczka. „Jeszcze do niedawna w Krośniewicach w każdej rodzinie ktoś chodził w kolejarskim mundurze. Aktualnie Zarząd zatrudnia około 900 osób, z tego na miejscu pracuje ponad 300.”
Z Krośniewic pod parą, gdyż trakcja parowa nadal tu istnieje a „jedna z lokomotyw to prawdziwa staruszka z 30-letnim stażem”, można dojechać do Ozorkowa, Boniewa, Nieszawy i Gniezna. Jeszcze przed paroma laty, wspomina autor, istniało bezpośrednie połączenie z Aleksandrowem Kujawskim, Włocławkiem, Koninem i Wrześnią.
Z artykułu dowiadujemy się, że przeciętnie w ciągu roku KKD przewozi ponad pół miliona osób, choć jeszcze przed kilkunastoma laty było ich dwa razy tyle. Najpopularniejszy wśród pasażerów odcinek to Krośniewice – Łęczyca – Ozorków. Natomiast na brak zamówień przewozów towarowych Zarząd KKD nie narzeka.
Autor wspomina też o kolejce kampinoskiej, której rejsy turystyczne cieszą się powodzeniem i dziwi się, że z tego pomysłu nie korzystają w Krośniewicach. „Wystarczy trochę inwencji, dobrej woli, no i garstki zapaleńców, by rzecz cała ruszyła naprzód. Skoro w Sochaczewie można, to czemu w Krośniewicach nie można?” Atrakcje turystyczne też są w regionie, chociażby Łęczyca z Tumem czy Krośniewicki oddział Muzeum Narodowego. „Z całą jednak pewnością organizator do takich wycieczek niedzielnych, czy też sobotnio – niedzielnych dopłacał nie będzie” – podsumowuje autor.
Na zakończenie, choć starzy kolejarze odchodzą na emerytury, to wymiana pokoleniowa trwa. „Dobrze przynajmniej, że tradycje podtrzymują stare kolejarskie rody. Kartowscy, Królowie, Sztyglowie, Skowrońscy, Wojtasiakowie, Smolczewscy, Płocharczykowie, to tylko część. Są również inni. Właśnie dzięki nim popularna ciuchcia nie stoi w miejscu. Jedzie wprawdzie wolno, ale naprzód.”
Opracowanie : krosniewice.blogspot.com na podstawie Jan B. Nycek „Wolno, ale do przodu” w Tygodnik Płocki nr 1 z 1985 roku z wykorzystaniem Fot.: Tomasz J. Gałązka. (ibidem)