Artykuł "Nie spychajcie ciuchci z torów" z 1979 roku, porusza temat przyszłości krośniewickiej kolejki.
"Bez usług ciuchci nie wyobrażają sobie pracy cukrownie w Leśmierzu, Ostrowach, Dobrem, Gosławicach.(..)Zachwyciła również szwedzkich właścicieli wesołych miasteczek, którzy postanowili zakupić zużyte już parowozy i wagoniki, aby po wyremontowaniu wozić nimi swoich gości. Transakcje opłacają się, bo za zarobione w ten sposób pieniądze zakupione zostają nowe lokomotywy spalinowe w Rumunii. (...) Jaka będzie przyszłość tej miniaturowej kolei, bo choć potrzebna i ona zapewne zawędruje kiedyś do muzeum kolejnictwa. I dziś nie jest zbyt dochodowa, choć wykorzystywana przez okrągły rok, szczególnym powodzeniem cieszy się w sezonie jesiennym, w okresie wywozu ziemiopłodów. W pozostałe miesiące nie zawsze cały skład pociągu jest w pełni wykorzystywany. (..)Ile lat jeszcze kujawska kolej dojazdowa świadczyć będzie swoje usługi trudno dziś wyrokować. Na razie jednak - ciągle jest jeszcze potrzeba."
Tygodnik Płocki 1979