środa, 29 lipca 2015

Wiersz o kościele

Kościół w Krośniewicach / fot. ekrosniewice.pl


Ks.Heintsch tak wspominał po latach powstanie wiersza "Kościół w Krośniewicach" : "poszedłem do kościoła, zaopatrzony w papier i pióro, usiadłem w ławce i opisałem kolejno wszystko : różne zakamarki, figury, obrazy i napisy w tej świątyni z moim lakonicznym odautorskim komentarzem; powstał utwór niekonwencjonalny, bez wyodrębniania poszczególnych stacji - Droga Krzyżowa".







Ks. Paweł Heintsch
Kościół w Krośniewicach

Droga krzyżowa

Wszystko to starzy znajomi,
opiszę ich po kolei
na wieczną rzeczy pamiątkę,
idąc tą drogą krzyżową.

Płacząca Maria z Magdali
i Maria największa w koronie, 
(pod tym krzyżem upadam,
który wziąłem na grzbiet mój).

Choć dobrowolnie przyjęty,
ciąży mi jednak nieznośnie.

Jeżeli nawet koniecznie
z matką się muszę tu żegnać,
pożycz mi, Janie, pióra,
orlego pióra mi pożycz.

Ryk zarzynanej ofiary
z rykiem króla pustyni,
łączą się harmonijnie
secundum Marcum et Lucam.

Wytłumacz faryzeuszom,
kto to naprawdę jest człowiek,
poniżony przez grzech swój,
wzgardzony z powodu szczerości.

 Szymonie, pomóż mi dźwignąć
to niewygodne brzemię,
a ty, szlachetna i mężna,
krew otrzyj z oczu i czoła.

Nie płaczcie nade mną, niewiasty,
łez waszych tu nie potrzeba,
Tereska niech składa ofiarę,
a Michał niech walczy i wygra.

Józef na zawsze Dzieciątko,
zachowa w silnych ramionach,
w ramionach swych niezawodnych,
w codziennej pracy stwardniałych.

Stanisław wdzięk niewinności,
łączy z powagą dojrzałych,
przeżył telegraficznie
i nagrał na taśmę wieczności.

Franciszku, dobrze, że jesteś :
w cierpieniu naprawdę jest radość,
a Ty, Dominiku, bez przerwy,
odmawiaj za nas Różaniec.

Lepsze jest miłosierdzie
od ofiar naszych i wotów,
lepsze niż mędrca starego,
"Vanitas vanitatum".

Straszliwe jest miejsce, gdzie mieszka
Ukrzyżowany chlebem,
(Ojciec wzruszony się schylił
nad przybitym swym Synem)
zdobią je lilie białe
i fioletowe dzwonki,
które barwami śpiewają
pieśń łagodną dla oka.

Jeżeli to nie wystarczy,
mogę jeszcze wam dolać
kilka litrów krwi własnej,
aby ożywić ten obraz.

Bardzo mi będzie to miłe,
o kłopocie nie myślcie,
pijcie sobie wesoło,
niech wam będzie na zdrowie.

1959 r.